Pomimo wyhamowania wzrostów dolara amerykańskiego, zyski pary walutowej GBP/USD nie przekroczyły poziomu 1.2063 i ustabilizowały się wokół poziomu 1.2000 na początku tego ważnego tygodnia handlu. Potwierdza to, że funt brytyjski w dalszym ciągu ponosi niedźwiedzie czynniki presji. Nadal najsilniejszy jest dolar amerykański z oczekiwaniami podwyżek stóp procentowych i popytem inwestorów na niego jako na bezpieczną przystań. Z kolei inflacja w Wielkiej Brytanii przebiega w najszybszym tempie od wczesnych lat 80-tych. Dlatego Bank Anglii trzymał się podnoszenia stóp procentowych w porównaniu do swojego transatlantyckiego odpowiednika. I narastają rany związane z siłą roboczą i łańcuchem dostaw pozostawione przez Brexit.